Zdążyłam :)
Dziś ostatni dzień miesiąca więc bardzo się cieszę, że udało się i mogę pokazać kolejny domek.
Etapy powstawania hafciku:
Pogoda była dziś u mnie cudowna. Słoneczko grzało pełną mocą.
Niebawem i dzień będzie dłuższy, na drzewach rozwiną się liście a trawa stanie się soczysta i pachnąca. Czekam aż przyroda obudzi się na całego... póki co wszystko idzie powolutku... póki co mam tylko kilka kwiatków.
Tak jak poprzednio domek wyszyłam na Aidzie Rustico 16ct. Używam mulinek różnych firm, natomiast kolory dobieram według własnego widzimisie. Pikusia wykończyłam tym razem... zagubioną sznurówką;)
Piękna pogoda więc automatycznie mam znacznie mniej czasu na xxx. Najwyższa pora nauczyć się rozciągać dobę. 24 godziny to stanowczo za mało ;))
*****