Ostatnio przeglądając internet,
natknęłam się na śliczny wzorek z ptaszkami.
Idąc po śladach, dokopałam się do reszty 11 wzorków z tej serii.
Jest to kalendarz ze zwierzątkami.
Zrobiłam więc sobie krótką przerwę, od sypania śniegu
i utwardzania drogi w moim "Zimowym wypadzie"
i wyszyłam sobie ot takiego Pikusia ;)
Szybkie przygotowanie:
Hafcik bez konturów....
i po dodaniu odrobiny magii ;)
Oraz zawieszka w oprawie:
Jak pewnie wiele z Was, ja również posiadam mulinki bez numeracji, bez oznaczenia firmy...
pewnie niektóre firmy nawet już nie istnieją a takie mulinki pamiętają czasy mojej babci:)
Gdy natknęłam się na zabawę którą zorganizowała Igiełka
mobilizacja, by w końcu Poplątana zaczęła robić porządek w swoich nitkach, bardzo wzrosła;)
Lutową kartkę z kalendarza wyszywałam na Aidzie 14ct,
resztkami niteczek z moich sporych zasobów.
Napis zrobiłam muliną cieniowaną, pozostałą po Sal-u z imbryczkiem
a serduszko w dziobie ptaszka oraz budkę, powiesiłam na resztce muliny Kreinik.
Uwielbiam takie przerywniki w trakcie pracy nad większymi haftami.
Pikuś skończony,
więc zakasam rękawy i zmykam dom budować;)
******