Dawno temu... bo w 2014r zapisałam się na Sal - Wiosenno - Letni u Renaty z bloga "Robótki myślami pisane" Po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok tak ślicznego wzoru:
Niestety wtedy, nie udało mi się postawić ani jednego krzyżyka w nowym projekcie. Zdobyty wzorek spokojnie sobie leżał i nabierał mocy. W tym roku, w oczekiwaniu na wiosnę... która nadal ma mnie w nosie... natchnęło mnie i po ekspresowych przygotowaniach, wzięłam się do pracy nad samplerkiem. Jak mi się coś raz spodoba to już na zawsze;)
Kolorki lekkie, pastelowe ...zupełnie inne niż w mojej jesiennej wróżce... ale w końcu postanowiłam przywołać wiosnę... więc nie mogły być inne. Niteczki dobierałam z tego co aktualnie miałam w komódce, czyli różnią się od zalecanych.
Tkanina na której wyszywam to Aida 16ct kolor szarobłękitny. Miałam wybór między białą Aidą a tą... i nie żałuję...wydaje mi się, że haft wygląda ślicznie:)
Pogoda u mnie za oknem, z jednodniowymi, szalonymi skokami temperatur, dalej bez zmian... zimno, wietrznie, deszczowo, szaro buro i ponuro. Dlatego jak tylko się uda, z wielką przyjemnością siadam wieczorkiem do mojego patchworka, dodając kolejne elementy haftu. W sumie to zostało mi ich sześć... oraz kontury. Ja zazwyczaj, zostawiam sobie magiczne kreseczki na koniec. Jako, że uwielbiam je robić, są dla mnie jak wisienka na torcie;)
*****