Przeglądając wpisy z minionego roku stwierdzam,
iż to nie był dla mnie dobry czas.
Wiele wydarzyło się w moim życiu prywatnym,
co odbiło się na moim hobby.
Zaczęłam cierpieć na ciągły niedoczas.
Posiałam gdzieś turbo igiełkę,
a i zapał do krzyżyków traciłam wielokrotnie.
Dwie prace mam nieskończone,
Sal Bożonarodzeniowy oraz Paryskie kwiaty.
Trochę szyłam...poduchy rządziły;)
Skończyłam wyszywać Miśki i uszyłam z nich poduchę,
z której jestem mega dumna.
Wykonałam recykling lampy, do pokoju córki.
Skończyłam,oprawiłam i powiesiłam na ścianie Afternoon in Provence.
Powstały cztery zawieszki.
Po ostatnim listopadowym wpisie,
zaczęłam wyszywać zakładkę dla znajomej
i to była ostatnia praca jaką wykonałam w minionym roku.
Aida 14ct biała.
Nici Dmc, dobrałam podobne do zalecanych.
Cytat wyszukany w sieci - chińskie przysłowie.
Projekt napisu własny.
Od początku grudnia nie postawiłam żadnych xxx.
Pisząc ten post zaczęłam troszkę tęsknić,
za tymi spokojnymi wieczorami przy tamborku.
To chyba dobry znak;)
Życzę Wam, aby w Nowym Roku nikt z Was nie cierpiał na Niedoczas,
i zawsze mógł znaleźć chwilę na swoje małe przyjemności.
Pozdrawiam serdecznie.
Poplątana