Witam po dłuuugiej przerwie.
Pojawiam się by podsumować prace nad "Zimowym wypadem"
Może niektórzy pamiętają, że pracowałam nad dwoma obrazami równocześnie.
We Włoszech powstaje "Hotel Sorento",
a w mojej wymarzonej zimowej krainie budowałam sobie domek.
Gdy mnie tutaj nie było, pracowałam sobie powolutku na moim "kawałku ziemi".
Dążyłam do stworzenia, takiego oto zimowego widoczku:
zestaw Dimensions |
Carl Valente |
Ktoś mi kiedyś napisał, że żeby mieć teraz taką zimę,
trzeba ją sobie wyhaftować ;)
Rzeczywiście, u mnie śnieg tej zimy padał może dopiero dwa razy...
Rady więc posłuchałam i w styczniu 2018r zaczęłam prace nad obrazem.
Powstały dwie chatki, sypnęłam trochę śniegiem i posadziłam kilka drzewek.
Następnie wybudowałam mostek i jak już pisałam wcześniej,
to była najszybsza budowa mostku w dziejach historii ;)
Pod mostkiem popłynęła rzeka.
W marcu przeszłam na drugi brzeg.
Poprowadziłam drogę dojazdową i wybudowałam sobie dom!
To był najlepszy moment mojej pracy nad haftem...
Cały czas też sypałam śniegiem ;)
W kwietniu mróz zelżał a śnieg przestał ciągle sypać.
Posadziłam więc las za domem i posprzątałam zagajnik.
Wtedy też wyjechałam na drugą budowę do Włoch...
Oj zasiedziałam się w tym moim hoteliku.
Czy pracowałam? Dowiecie się przy kolejnym wpisie.
Na pewno odpoczywałam ;)
W grudniu powróciłam do mojego zimowego domku.
Drzewo przy mostku bardzo urosło.
Przez kilka kolejnych wieczorów, podziwiałam piękne niebo.
Rano wraz z sąsiadką z pobliskiego domku,
zorganizowałyśmy sobie saniami, zimowy wypad po okolicy;)
Było cudownie, lecz wszystko wokół było zamglone.
Pracowałam kilka kolejnych wieczorów,
używając znanych mi magicznych sztuczek, by rozproszyć mgłę.
Zawsze powtarzam, że zwykłe kreseczki potrafią zdziałać cuda ;)
"Zimowy wypad"
Obraz dla Dimensions zaprojektował Carl Valente.
Wyszywałam na białej Aidzie 14ct, nićmi dołączonymi do zestawu.
Wielkość haftu 35cm x 27cm.
*******