Jutro ostatni dzień miesiąca, więc najwyższy czas na kolejny kalendarzowy domek.
Wyszywałam tak jak poprzednio, na Aidzie Rustico 16ct. Wszystkie domki na niej machnę bo bardzo lubię te materiał. Mulinki wykorzystuje różnych firm a kolory dobieram według uznania.
W tej serii nie ma konturów, tylko same xxx. Gdzieniegdzie pojawia się tylko kilka kreseczek... tutaj przy żółtych kwiatkach.
Swoją drogą luty myknął mi jak strzała. Późno wzięłam się za wyszywanie tego hafciku, więc zawieszka nie będzie długo zdobić mojego domku... ale za to na drugi rok będzie dyndać już od pierwszego dnia miesiąca ;)
Twórczego tygodnia.
Poplątana