Zawsze stawiałam choć kilka xxx, ale nie tym razem.
W tym tygodniu nie postawiłam ani jednego krzyżyka.
Spędzałam czas na nic nie robieniu..
Na siedzeniu w fotelu z wielkim kubkiem kawy w jednej dłoni, drugą głaskając kota.
Oglądając z córeczką zaległe, obiecane od dawna,
chyba wszystkie przygody "Dzwoneczka" i po raz pewnie dwudziesty z kolei "Krainę lodu".
Spędzałam czas, na wielogodzinnych partyjkach ostatnio ulubionej grze syna "Rummikub".
Układałam puzzle, zaliczałam tzw "nudne" rodzinne spacerki w poszukiwaniu oznak wiosny.
Wypróbowywałam od dawna uzbierane przepisy na ciasteczka, które znikały w ekspresowym tempie;)
Zarywałam noce plotkując z rodzinką, która wpadła w odwiedzinki na kilka dni.
Nie robiłam właściwie nic....
Nigdzie się nie śpieszyłam, nic nie musiałam....
Naładowałam akumulatory, odpoczęłam, zwolniłam, doceniłam....
Mimo że krzyżyków brak to był bardzo dobrze spędzony wolny czas.
Cień wielkiego motyla to coś co mnie zaskoczyło w tym wzorze,
wcześniej widziałam tylko dwa kolorowe motylki.
Niebawem stanie tu wieża Eiffla i cień motyla zniknie;)
Leniwego weekendu;)
Poplątana