Dziś przedstawiam kolejny obraz z mojej francuskiej kolekcji.
Są to Hortensje z serii Gold Colection Petites firmy Dimensions.
Oprócz Bistro i Paryskiego roweru zdobią ściany,
mojej kuchnio - jadalni.
Zestaw kupowałam w Needle &Art i nie wiem dlaczego,
tam tytuł tego obrazu brzmi "Fioletowy bez". Dla mnie są to hortensje jak nic.
Zresztą na wzorze mam napisane "Hydrangeas"
Trochę poszperałam w necie i zdania są podzielone.
Ja mam hortensje ;))
Obrazek jest mały. Sam haft ma wielkość 10x20 cm.
Ramka i pasportu powiększyły go o 12cm.
Jest to najmniejszy z moich obrazów, oczywiście nie licząc pikusiów ;)
Mały, ale pracy przy nim trochę było. Haftowałam na Aidzie 18ct kolor ecru, nićmi dimensions. Użyłam 20 kolorów podstawowych i 10 łączonych. W większości są to krzyżyki.
Pół krzyżyków jest troszkę w tle bukietu. Poza tym back stiche których było tu sporo.
Nie obyło się bez french knotów w kwiatostanach :
Nie wiem co ma w sobie ten obrazeczek ale go uwielbiam.
Pewnie ma to coś.... a może to te francuskie klimaty ;)
Mam jeszcze w planach dwa obrazy, które by idealnie do tych trzech pasowały.
Ale za nie wezmę się pewnie zimą.
Dłuższe wieczory to więcej czasu na odpoczynek przy tamborku ;))
Tymczasem hortensje wracają na ścianę po sesji zdjęciowej a Ja idę zasiąść w fotelu,
by pooddawać się mojej największej przyjemności.
Poszaleje z nitkami przy moich kobietkach,
z popołudniową kawką obok.... w cieniu czereśni ;)))
Poplątana
Na początku, serdecznie dziękuje Wam kobietki, za bardzo miłe i motywujące komentarze
pod poprzednim postem.
Takie słowa dają niezłego kopa do dalszej pracy !
Jedno Wam mogę obiecać "Rejoice" nie porzucę, na pewno skończę
oraz będę na bieżąco pokazywać postępy pracy;))
A teraz ujawnię rąbek z mojego życia i opiszę co nam się przydarzyło 5 dni temu.
Mam w domu 2,5 roku psa który zwie się Moris
Bardzo z niego poważny i ułożony psiak
Dotychczas nie w głowie mu były jakieś figle i swawolę.
W sobotę w nocy przyszedł do nas malutki kotek.
Był wycieńczony, głodny i miał rozcięty pyszczek.
Oczywiście się od razu nim zajęliśmy.
Dzieci cały czas były przy nim no i nasz poważny Moris,
który nie odstępował go ani na krok.
Kotek stanął na nogi i wszystko się zmieniło ;)
Razem jedzą,razem się bawią i razem śpią :
Choć czasami bywa i tak :
Jak widać koszyczek w którym zawsze leżał mój zaczęty haft,
ma nowego właściciela, który póki co jeszcze nie ma imienia.
Tak oto powiększyła mi się rodzinka i żyją sobie razem Moris i Pan Kot,
a ja się strasznie cieszę z tego faktu.
Pozdrawiam :))
Poplątana
Tyle mam na dzień dzisiejszy:
Myślałam że będzie szło mi szybciej, a jest tak jak widać.
Tło to w większości pół krzyżyki robione 1,2 lub 3 pasmami muliny.
Jest trochę zabawy, bo co chwilę zmieniam nitkę.
Nóżka mojej tańczącej to krzyżyki wyszywane 3 pasmami muliny.
Robię na Aidzie16ct więc wychodzi grubo i jest bardzo wypukła.
Zobaczymy jak to później będzie wyglądać, gdy dojdzie sukienka.
Puste miejsca też będą zapełnione, tyle że brakuje mi jeszcze dwóch kolorów.
Omijam więc te fragmenty i skaczę po wzorze co zaczyna mnie strasznie męczyć.
Chyba mnie wena twórcza zaczyna opuszczać.
Wyszywam trochę na na huśtawce, pilnując moich chochlików.
Słoneczko u mnie grzeje na całego, więc dzieci korzystają i ciągle siedzą w basenie.
Może uda mi się wieczorem wygospodarować trochę więcej czasu na haft,
ostatnio z tym u mnie bardzo krucho, normalnie brak mi doby.
...Albo może zarwę kilka nocy...;))
Poplątana
W końcu moja "Kompozycja Makowa" kolekcji Coats- Maia doczekała się ramy.
Obraz w oprawie ma wielkość 42x43 cm.
Ramka i pasportu oczywiście trochę go powiększyły.
Że rama będzie ciemna wiedziałam od razu.
Co do pasportu to miałam wiele wersji kolorystycznych, ale ostatecznie zostało tak.
Brakuje mi jeszcze dziurki oraz haczyka w ścianie i obraz będzie zdobił moją sypialnię.
Etapy pracy :
W hafcie nie ma konturów. Są tylko french knoty.
Mam obraz malowany tylko przepięknymi kolorami ;)
Słońce spisuje się na medal. U mnie jest bardzo ciepło.
Dzieci korzystają z lata ile się da i ganiają po dworze od rana do wieczora :)
Ja natomiast nie przepadam za leżakowaniem w pełnym słońcu i łapaniem opalenizny.
Wolę leniwe, późne popołudnia i takie letnie widoki przede mną....znad tamborka oczywiście ;)
........
Zostałam obdarowana przez Promyka wyróżnieniem za które serdecznie dziękuje!
Dopiero co, zaczęłam prowadzić bloga i nie spodziewałam się takiej niespodzianki :)
Jest mi naprawdę bardzo miło!
Wedle zasad związanych z wyróżnieniem, należy podać skąd nagroda przywędrowała do nas,
podać siedem informacji o sobie, oraz przekazać nagrodę siedmiu kolejnym blogom ;)
Tak wiec :
1 Jestem zodiakalnym wodnikiem
2 Prawdziwą kobietką, spokojną a zarazem zwariowaną i nieobliczalną.... jakkolwiek to brzmi ;))
3 Lubię otaczać się ludźmi z pasją i przebywać z dziećmi
4 Uwielbiam piękne przedmioty
5 Czerń, czerwień, biel beż i brąz to moje ulubione kolory
6 Chciałabym nauczyć się szyć
7 Uwielbiam kawę i czekoladę ...ludzie którzy jej nie lubią są dla mnie jacyś podejrzani :))
Wyróżnienie przekazuje wszystkim kreatywnym osobom tworzącym niepowtarzalne rzeczy,
ale trzymając się zasad, przekazuje odznaczenie siedmiu następującym blogom :
1 Moje Hand Made
2 Wieczorami
3 Haft-po godzinach
4 Świat równoległy
5 Hafty Tiny
6 Malinowa
7 Hafty Jarzębinowe ( i nie tylko...)
Pięknie dziękuje !
Uściski
Wyhaftowałam i zapomniałam.
Przypomniałam sobie gdy zobaczyłam nowy blog Celtic Faeries w hafcie
Haft leżał i czekał... aż w końcu doczekał się oprawy.
Oprawiony podarowałam w prezencie siostrze.
Magiczny Podmuch to wzór zaczerpnięty ze zbioru ilustracji, pochodzących z książki "W poszukiwaniu czarów" ilustrowanej przez Jean - Baptiste Monge i Erle Ferroniere.
|
oryginalny obrazek |
|
mój haft |
Wyszywałam na tkaninie Aida 16ct koloru beżowego.
Użyłam nici Dmc według schematu. Zmieniłam jeden kolor na spódniczce i pyle.
Chciałam by te fragmenty haftu były bardziej delikatne niż w oryginale.
Zamiast nici nr 3864, dałam jedwabną mulinę niemieckiej firmy Elga.
I zdjęcia już oprawionego obrazka :
U mnie znowu pada, choć za chmur przebija się słońce.
Więc pozdrawiam cieplutko i idę podgonić moje kobietki,
bym mogła Wam w końcu coś pokazać ;)
Uściski.
Właśnie wróciłam, z tygodniowego wyjazdu do rodziców.
Warunki do wypoczynku są tam idealne.
Wokoło same lasy i stawy, czyli raj dla mojego młodego wędkarza.
Pogoda była fantastyczna. Kawka, relaks pod orzechem i pogaduchy.
Korzystałam ile się dało, otoczona śpiewem ptaków i komarami ;))
Przez to czasu na wyszywanie zostało mi niewiele. Tyle, że zrobiłam lipcowy obrazeczek:
Wyszywałam na bawełnianej tkaninie koloru beżowego, podobnej wielkością oczek do Aidy 14ct .
Nici dobrałam według własnego uznania. Oczywiście dorzuciłam guziczki :)
Tańczące kobietki też miałam ze sobą, lecz za wiele tam się nie wydarzyło.
Mam trochę tła i kawałeczek nogi jednej z pań.
Niebawem pokaże co zrobiłam.
Tymczasem ptaszki zamieszkały w karmniku....
;))
Dziękuje serdecznie za przemiłe komentarze pod Cherubinkiem.
Wasze słowa i uśmiech obdarowanej są dla mnie najlepszym wyróżnieniem ;))
Dziś przyszła do mnie przesyłka z Hobby Studio.
Oprócz zamówionych nici i materiałów dostałam katalog Riolis - miła niespodzianka.
Gdy zobaczyłam dawno temu pewien obraz, wiedziałam że go kiedyś zrobię. Oj długo, długo zwlekałam, aż w końcu stanął gdzieś na samym końcu mojej kolejki - do wyszycia.
Lecz około miesiąc temu znów go ujrzałam. I to było to!
Znów zajął pierwsze miejsce. Od razu chciałam zamówić zestaw, lecz firma już go nie produkuje
i nie mają go nawet w magazynie. Szukałam i znalazłam gdzieś w sieci wzór ;)
Potem już z górki, nici materiał i jestem w pełni przygotowana.
Obraz który mnie zauroczył pochodzi z kolekcji Coats- Maia.
Project: Monica Stewart
Tytuł: Rejoice czyli Spontaniczna Radość.
|
Monica Stewart |
Będę go wyszywać na Aidzie 16ct kolor beżowy.
Do wyszycia potrzebne są 32 kolory nici Anchor.
Jestem bardzo podekscytowana, postawionym sobie wyzwaniem.
Próbowałam sobie wyznaczyć jakiś czas na zrobienie tego obrazu, ale chyba sobie daruje.
Na początku zawsze jestem pełna werwy i chęci a potem wyskakuje ni stąd ni zowąd jakiś Pikuś :))
Nie ma na co czekać,
idę stawiać pierwsze krzyżyki.
A tak mają wyglądać po wyszyciu moje tańczące kobietki :
|
Coats-Maia |
|
Poplątana