Na wstępie serdecznie dziękuje za komentarze,
pod poprzednim wpisem.
Fajnie, że mój pomysł jak i wykonanie nowego abażuru lampy
przypadł Wam do gustu.
Jestem bardzo zadowolona z uzyskanego efektu mojej pracy...
i natchniona nadal dopieszczam królestwo mojej córki.
Postanowiłam wykonać szyld z jej imieniem,
by wszem i wobec było wiadomo, kto rządzi w tym pokoju;)
Wzór literek wyszukałam gdzieś w sieci.
Kolorki nitek wybierała córka, ja wybrałam Aidę18ct białą
oraz różowy i turkusowy materiał w białe kropeczki;)
Zawieszka ma wymiary 36cm x 16cm,
więc szyld jest pokaźnych rozmiarów.

Miałam zacząć wyszywać zimowy krajobraz,
lecz musi on jeszcze chwilę poczekać.
Dzisiaj chwyciłam "Paryskie kwiaty"
i zaczęłam im robić szyld;)
Jestem pełna nadziei,
że uda mi się skończyć ten obraz,
do końca października.
Trzymajcie kciuki.
*****
Przez ładnych parę lat, lampa zakupiona w Ikei dawała nam przyjemne,
ciepłe światło umilając wieczory.
Kilka tygodni temu, lampą zainteresował się nasz kot.
Może nie tyle lampą, co owadem którego zwabiło te ciepłe światełko;)
Kot skoczył na lampę i porwał klosz.
Lampy szkoda mi było wyrzucić, bo tworzyła fajny wieczorem klimacik,
a że właśnie skończyliśmy remoncik u córki w pokoju,
wpadłam na pomysł, by sama wykonać odpowiedni klosz.
Lampa przed napaścią kota wyglądała tak:
 |
zdjęcie z sieci |
Zerwałam resztki papieru pozostałe z klosza i zabrałam się do pracy.
Do mojego pomysłu, użyłam włóczki takiej samej jak ta, tyle że w podwójnej ilości:
Nawet nie pamiętam gdzie ją kupiłam.
Miałam dwa kolory i w planach wykonanie omotki dla córki,
ale jak to z planami bywa, często się zmieniają;)
Zaczęłam owijać rusztowanie klosza włóczką.
Proste to nie było, włóczka mi się zsuwała,
albo klosz robił się coraz mniejszy bo zbyt naciągnęłam nitkę itd.
W końcu znalazłam sposób jak poplątać te nitki i wszystko poszło mi już gładko.....
tak mniej więcej, po trzech godzinach prób i błędów;)
Efekt podobał mi się, ale coś mi tu jeszcze brakowało.
Wykończyłam górę lampy pomponikami.
Na dole miałam w planach większe pompony,
ale w końcu zrobiłam dokładnie tak samo jak na górze.
Jako kropkę nad "I" powiesiłam serducho od Ani
Lampa w pokoju córki prezentuje się świetnie
i co najważniejsze daje wieczorem przytulne i ciepłe światełko.
Dałam drugie życie lampie yuppi;)
"Zaplątane - wyplatane"
*****
Zrobiłam mały upominek dla mamy.
Monogram wyszyłam cieniowaną muliną DMC nr 99,
na aidzie 16ct kolor naturalny.
Następnie uszyłam serduszko, które wypełniłam lawendą.
Mały drobiazg, a jak cieszy.
Twórczego weekendu.
Poplątana