sobota, 28 kwietnia 2018

Zimowy wypad - odsłona V


Szybko zmienia się pogoda, na moim kawałku ziemi.
Śnieg przestał prószyć a słoneczko zaczęło grzać coraz mocniej.
Mój las za domem rósł bardzo powoli.
Ostatnio miałam dużo spraw do załatwienia,
a potem ogarnęło mnie jakieś lenistwo
i robota nie szła mi tak jak wcześniej. 
Chyba zmęczyła mnie trochę ta zima.
Podsumowując, mogę stwierdzić
że wokół domu mam wreszcie pięknie.


  
Tak wyglądała moja posesja ostatnio:



Myślę, że różnica jest widoczna.
Przeszłam na drugi brzeg 
i uporządkowałam jeszcze z grubsza zagajnik przed wyjazdem.
Opuszczam mój domek.
Jeśli wszystko ułoży się po mojej myśli,
powrócę tutaj na początku listopada.
Tymczasem wyjeżdżam do Włoch.
Czeka tam na mnie mnóstwo pracy w "Hotelu Sorrento",
który chciałabym ukończyć na wakacje.
Tak to jest, jak się ma dwie budowy naraz rozpoczęte ! ;))



 Słonecznego weekendu!

czwartek, 26 kwietnia 2018

Witaj Wiosno - odsłona VIII


Pojawiam się na momencik,
by przedstawić swoje postępy w Tajemniczym Sal-u
organizowanym przez Asie.
Nie ma już wątpliwości, że wyszywamy klepsydrę.
Czekam niecierpliwie na kolejny kawałek wzoru,
licząc że nasza wiosna  jest już coraz bliżej ;) 


*****
 

czwartek, 19 kwietnia 2018

Witaj wiosno - odsłona VII


Dziś czwartek więc czas na kolejną odsłonę,
Tajemniczego Sal-u organizowanego przez autorkę bloga 
Kolorowe Fantazje.
Bardzo przyjemnie wyszywa mi się ten haft.
Coraz mniej używam zimnych niebieskości,
a w zamian na igiełkę nawlekam piękne, radośniejsze barwy.
Brak jeszcze konturów, które pewnie zrobię na samym końcu,
ale nawet bez nich można dojrzeć, iż w hafcie pojawił się malutki domek.
Co będzie obok niego?
O tym dowiemy się już w następny czwartek;)


Uściski!

środa, 18 kwietnia 2018

Metryczka dla Lilianki


Robiąc porządek w plikach na moim komputerze, znalazłam fotki haftu,
który wyszywałam równe dwa lata temu, ale go nie pokazałam. 



Uzupełniam więc mój hafciarski pamiętnik,
przedstawiając "Metryczkę dla Lilianki".
Wyszywałam ją na zamówienie dla Ani,
która prowadzi bloga Te chwille... 
Zdjęcia kiepskie, robione telefonem, zazwyczaj w nocy,
lecz tylko takie mam.
Tak przedstawiały się etapy powstawania haftu:


 
Wyszywałam na Lindzie 27ct - kość słoniowa,
muliną DMC.



Z tego co pamiętam, to bardzo przyjemnie pracowało mi się nad tym haftem.
Łącznie spędziłam nad nim 60 godzin.



Warto było!
Haft podobał się zamawiającej a i ja nie miałam sobie nic do zarzucenia.
Moim skromnym zdaniem wyszedł pięknie;)



Pozdrawiam serdecznie!

czwartek, 12 kwietnia 2018

Witaj wiosno - odsłona VI



Przybywam na momencik, by przedstawić postępy
w naszym Tajemniczym Sal - u organizowanym przez Asie
Kochani czytelnicy, 
otóż jesteśmy na półmetku naszej zabawy.
Tak to do tej pory wyglądało:



Czekam niecierpliwie na dalsze części wzorku...
i na nowe kolorki, które na pewno nam rozjaśnią cóż to takiego powstaje;)




Uściski!

czwartek, 5 kwietnia 2018

Witaj Wiosno - odsłona V




Na wstępie dziękuje Wam pięknie za życzenia świąteczne.
Wielkanocne świętowanie minęło mi radośnie, rodzinnie i baardzo szybko :)

Dziś czwartek, więc czas na kolejną odsłonę Tajemniczego Sal-u u Zimnej 
Ostatnio obstawiałam tort lodowy...


   
W trakcie wyszywania stwierdziłam,
że zaczyna mi to bardziej przypominać jakąś śnieżną kulę,
niż tort...hmm...
delikatne pół krzyżyki w tym fragmencie wzoru,
stworzyły jakby kawałek szkła.


Nadszedł  w końcu czas, gdy swój debiut miały nowe kolorki!
Pokazywałam muliny jakie będą użyte w tym hafcie,
w poście przygotowawczym...kolory mamy energetyzujące, 
więc bardzo mnie cieszy że w końcu się pojawiają.
Czyżby te słoneczne brązy przyczyniły się do tego, 
że coś się roztapia....
bo na pewno się roztapia, w końcu mam kałuże u podstawy;) 

 

******