środa, 24 lipca 2013

Moris i Pan Kot...

Na początku,  serdecznie dziękuje Wam kobietki, za bardzo miłe i motywujące komentarze
pod poprzednim postem.
Takie słowa dają niezłego kopa do dalszej pracy !
Jedno Wam mogę obiecać "Rejoice" nie porzucę, na pewno skończę 
oraz będę na bieżąco pokazywać postępy pracy;))
A teraz ujawnię rąbek z mojego życia i opiszę co nam się przydarzyło 5 dni temu.
Mam w domu 2,5 roku psa który zwie się Moris
Bardzo z niego poważny  i ułożony psiak

















 


Dotychczas nie w głowie mu były jakieś figle i swawolę.
W  sobotę w nocy przyszedł do nas malutki kotek. 
Był wycieńczony, głodny i miał rozcięty pyszczek.
Oczywiście się od razu nim zajęliśmy. 
Dzieci cały czas były przy nim no i nasz poważny Moris,
który nie odstępował go ani na krok.
Kotek stanął na nogi i wszystko się zmieniło ;)


















Razem jedzą,razem się bawią i razem śpią :










Choć czasami bywa i tak :








Jak widać koszyczek w którym zawsze leżał mój zaczęty haft,
ma nowego właściciela, który póki co jeszcze nie ma imienia.
Tak oto powiększyła mi się rodzinka i żyją sobie razem Moris i Pan Kot, 
a ja się strasznie cieszę z tego faktu. 
Pozdrawiam :))

Poplątana

 

28 komentarzy:

  1. Obaj są przewspaniali!:)) Pan Kot, całkiem udane imię...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak już do niego przylgnęło i pewnie już zostanie Panem Kotem ;))

      Usuń
  2. Witaj Natalko jak miło patrzeć na taką kochaną psiako kocią rodzinkę miałam pieski i kotki ale się nie lubiły nawzajem a tu no niesamowite - psiak jest super a kociak wspaniały i imię mu fajne wymyśliłaś pozdrawiam cieplutko Maria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się bałam jak Moris zareaguje na kota,na szczęście troskliwy z niego piesek i przypadli sobie do gustu ;))

      Usuń
  3. Haftuj dalej! Czekam niecierpliwie na postepy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą na pewno i oczywiście pokażę. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Przyjaźń na całe życie:). Pan Kot świetnie się dopasował do koszyczka,tylko uważaj na swoje hafty,bo wiem ,że koty bardzo je lubią:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Materiałem na tamborku jeszcze się nie zainteresował, ale pewnie to kwestia czasu.
      Póki co podobają mu się bardzo niteczki ;))

      Usuń
  5. Moris rewelacyjny. Jaka to rasa, bo pyszczek ma nieprzeciętny :) i jaki jest gościnny i opiekuńczy. Kotek też śliczny i widać, że już się zadomowił.
    Pozdrowienia dla całej rodziny. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Jest to Gryfonik brabancki. Bardzo przyjazny, ułożony i bezkonfliktowy, po prostu kochany ;))

      Usuń
  6. Śliczne zwierzaki , a kot na 2 zdjęciu chodzi jak książę hi hi , dzięki za odwiedziny , pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu wiedziałam że to nie jest zwykły kotek, tylko jak widać "Pan Kot" ;)))

      Usuń
  7. Cudowne zwierzaki, i jaka piękna przyjaźń i zgoda między nimi! Ludzie mogliby się wiele nauczyć od zwierząt...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, aż się ciepło na serduchu robi jak się na nich patrzy ;) Pozdrawiam.

      Usuń
  8. ale cudna opowieść i wspaniałe zakończenie! a to zdjęcie z głową w paszczy ciut przerażające, ale rozumiem, ze się młodzież teraz tak zabawia;))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co oni razem wyprawiają...można pęknąć ze śmiechu ;))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  9. fajne widoki :) Najwyraźniej oba zwierzaki bardzo potrzebowały towarzystwa :). U mnie w domu zawsze są psy i koty i na ogół przyjaźnią się ze sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sąsiadka ma koty i psa i nie jest tak cudownie,oni się po prostu nie znoszą. Zawsze powtarza że kot miauczy, a pies szczeka, więc nie ma szans by się zwierzaki dogadały. Jednak bardzo się myliła ;)))

      Usuń
  10. Kot się cudnie komponuje z haftem - wiem co mówię, bo sama mam trzy koty:)
    A tak poważnie, to wspaniale że zaopiekowaliście się tym małym koteczkiem, fajnie że zwierzęta się pokochały, aż miło patrzeć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak mi miło jak haftuje. Moris zawsze układa się pod nogami i śpi, ale dla Pana Kota jestem jakimś niesamowitym, trudno pojętym zjawiskiem, gdy tak macham igiełką ;))
      Pozdrawiam.

      Usuń
  11. No i gdzie tu prawda z przysłowia o kociej i psiej nie-miłosci?
    Wyglada to na miłość od pierwszego wejrzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak...przypadli sobie do gustu ;))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  12. To masz teraz wesoło w domu! Świetnie, że zwierzaki tak się zaprzyjaźniły, bo czasem to różnie bywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się obawiałam czy się polubią, ale jest super !
      U mnie bardzo gorąco, więc pozdrawiam cieplutko ;))

      Usuń
  13. rozkoszny :) moris jest cudny :))

    OdpowiedzUsuń