Święta zbliżają się wielkimi krokami.
Od dłuższego czasu obserwuje jak na różnych blogach,
powstaje masa prac w tej tematyce.
Mimo, że miałam teraz skończyć "Kwiaty Paryskie",
bo do końca naprawdę niewiele pozostało,
nie postawiłam w nich od ostatniego wpisu, ani krzyżyka.
Pięknie dziękuję za motywujące komentarze pod nimi
i daje słowo, że je skończę... tyle że pewnie w następnym roku;)
Teraz wyszywam obrazek, który mnie zauroczył gdy tylko go zobaczyłam.
Wszystkiemu winna jest Katarzyna z bloga "Krzyżykowe Szaleństwo"
która ogłosiła ów Sal Bożonarodzeniowy
Gdy otrzymałam wzór od Kasi, ochoczo zaczęłam czynić przygotowania do pracy.
Okazało się, że do wzoru potrzebuję materiał co najmniej o długości 70cm.
Takiego długiego nie posiadałam, 40cm to maksymalna wielkość.
Chyba muszę się uśmiechnąć do Mikołaja bo moja hafciarska komódka,
strasznie schudła w tym roku;)
Wymyśliłam sobie, że zmniejszę wzór.
Wiszących elementów się nie pozbyłam co to to nie.
Wszystkie są piękne i zupełnie nie wiedziałabym co mam ściągnąć z girlandy.
Więc pomniejszyłam obrazek, wybierając najdrobniejszy materiał jaki miałam.
Linda 27ct kolor perłowoszary to mój wybór.
Teraz zmieszczę się w 40cm! ;)
Wyszywam jednym pasmem muliny co jedną nitkę lnu.
Póki co bez lupy;)
Tutaj mega zbliżenie na krzyżyki:
Moja świeczka bez płomienia ma 9cm,
natomiast serduszko 1cm.
Niektóre elementy wykańczam na bieżąco.
Bombka dostała już kontury, rękawiczka french knota,
a serducho blasku dzięki nitce Kreinik Metallics nr.061.
Strojenie takich maleńkich ozdóbek, jest nie lada wyzwaniem.
Misterna robota;)
Ostatnio dostęp do blogowego świata mam bardzo ograniczony.
Mój komputer mocno wariuje...
albo się zawiesza, albo się nie chce uruchomić, albo się po prostu wyłącza,
kiedy mu się żywnie podoba...to nie jest na moje nerwy.
Może staruszek da jeszcze trochę radę gdy przejdzie generalny remont,
albo po prostu nadszedł czas na lepszy, nowszy model;)
Pozdrawiam Was serdecznie.
Dziękuje że zaglądacie i zostawiacie dobre słowa,
które są jak balsam dla mojej twórczej duszy:)
Poplątana
powodzenia!
OdpowiedzUsuńAle maleńkie krzyżyki;-) Haft pięknie się prezentuje:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Bardzo drobniutka kanwa, życzę powodzenia, choć już widać postępy :)
OdpowiedzUsuńBędzie pięknie! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńCudny wzór, a im krzyżyki mniejsze tym piękniej będzie ! Miłej pracy !
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada ten haft. Drobne wzory, ale śliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cudny jest ten wzór! Żałuję, że się nie zapisałam na ten sal:(
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wychodzi - śliczne, dopieszczone maleństwa :)
Powodzenia
Małe cudeńko. Pięknie wyglądają te ozdoby na girlandzie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie brałam udziału w żadnym SALu i ten pewnie były pierwszym, gdybym dowiedziała się wcześniej :) M.
OdpowiedzUsuńHafcik zapowiada się pięknie. U mnie też przygotowania do świąt rozpoczęte. Zrobiłam dla znajomej kilka adwentowych wianków. Można obejrzeć je tutaj: http://wharmonii.blogspot.com/2016/11/adwentowe-wianki.html
OdpowiedzUsuńJak bez lupy, to ogromnie podziwiam.:) Może Mikołaj przyniesie nowy sprzęt? Warto wierzyć, a i podsunąć komu trzeba tekst w razie czego.;)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa za tak misterną pracę! Toż to maleństwa miniaturowe, nie krzyżyki :) Piękna świąteczna girlanda będzie :) A do Mikołaja napisz długą listę życzeń :*
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapowiada się ślicznie i życzę powodzenia... :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie powstaje Nati - podziwiam za wspaniały wzrok i determinację w dążeniu do celu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Miłego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńJak widać dla chcącego nic trudnego :) Krzyżyki mega drobniutkie, oby oczy wytrzymały :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się pięknie:)
OdpowiedzUsuńOczy by mi wysiadły przy takiej drobnicy :) Podziwiam Cię Nati. Ale wiem też, że efekt końcowy wart jest poświęcenia, bo obrazek będzie piękny. Uściski!
OdpowiedzUsuńPięknie sypiesz drobnym maczkiem na tej tkaninie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Piękny sal- hafcik misternie tkany...oj, i to baaardzo- podziwiam za cierpliwość, za dokładność... Czekam na efekt końcowy bo już dreptam nóżkami, takie to będzie piękne "maleństwo"
OdpowiedzUsuńTobie, Twoim bliskim i wszystkim czytelnikom bloga na nadchodzący zimowy czas życzę wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuń