niedziela, 22 lipca 2018

Hotel Sorrento - odsłona IV




W końcu udało mi się powrócić do budowy mojego Hotelu.
Pracę nad obrazem zawiesiłam w listopadzie.
Napisałam wtedy, iż montaż pergoli oraz obsypywanie jej kwieciem w strugach deszczu,
nie był najlepszym pomysłem.
Jesień, to w ogóle nie jest odpowiedni czas na sadzenie kwiatków ;) 

Dla przypomnienia, tak ma wyglądać mój hotel:


Natomiast tak wyglądały etapy pracy, do mojego powrotu:



Zawsze mam wielkie chęci i zawsze coś mi przeszkadza w realizacji moich planów...
wtedy deszcz... a teraz prażące słońce...och jak ono mnie rozleniwiło ;)
W końcu zakasałam rękawy i wzięłam się ostro do pracy.
Udało się...zamontowałam pergolę i obsypałam ją całą kwieciem!



Uff ! Teraz już z górki.
Pozostało mi jeszcze tylko wstawić cztery okna
i załatać dziury w ścianie tu i ówdzie...
Znów ma plan...  jeśli mi nic nie przeszkodzi oczywiście.
Tak sobie myślę, że na koniec lata, 
powinno mi się udać podjechać na turkusowym rowerku,
tuż pod samiutkie drzwi mojego ukończonego Hotel Sorrento ;)



Słonecznego tygodnia!