Zrobiłam sobie przerwę w zalesianiu wioski i skończyłam omotkę dla córeczki. Moja panienka zupełnie nie miała czasu na pozowanie, a skoro dzisiaj jest "Światowy Dzień Pluszowego Misia", to właśnie on został wyróżniony wśród bandy pluszaków czyniąc honory modela.
Zużyłam 4 moki po 50g mięciutkiej włóczki, robiąc siatkę złożoną z oczek łańcuszka i podwójnych słupków. Specjalnie nie skupiałam się nad jakimś wymyślnym wzorem, bo i tak by go nie było widać. Wyszło idealnie...luźniutko mięciutko... misiowato;)
Córeczka nie miała czasu na jakieś tam pozowanie do zdjęć i zajęła się znacznie ważniejszymi sprawami, a uparta mamuśka i tak postanowiła jej pstryknąć fotkę z ukrycia...
To już przedostatnia odsłona naszego Tusal-owego słoiczka, a tym samym nasza roczna zabawa zbliża się ku końcowi.
Różnie było z dokarmianiem mojego słoika. Najpierw nie mogłam się przyzwyczaić by końcówki niteczek lądowały właśnie w nim, a nie gdzie popadnie, teraz słoik jest częścią mojego przybornika hafciarskiego. Zawartości nie ubijam....chyba oszczędnie wyszywam...albo stanowczo zbyt mało, ale myślę że do końca zabawy napełnię słój po samą nakrętkę;))
Wioska na pewno się do tego przyczyni. Mam ją już prawie zalesioną, pojawiły się też ośnieżone szczyty gór...
...sypło trochę śniegu a ja zbieram się, by zrobić sobie kilka nocnych maratonów.... Muszę kościół wybudować!;)
Natomiast u mnie za oknem... zimno, mokro, szaro-buro...nie lubię takiej pogody, funkcjonuje na 50% mojej mocy i najchętniej bym tylko spała... ..a jeszcze kilka dni temu tak pięknie świeciło jesienne słoneczko;)
....a w tym czasie jeszcze remont mieszkania. Wszystko na raz;) Wpierw zakupki w Hobby Studio :
Aida 14ct, bo najwyższy czas na Sal-owe kwadraciki, len bo syn czeka na Neocrafta....rośnie chłopak i zmieniamy wystrój. Na Aidzie opalizującej powstanie obrazek dla znajomej mamuśki... nie wyszywałam jeszcze na niej i jestem ciekawa, czy będzie wyglądać tak jak sobie to wymyśliłam. Zamówiłam sobie też szydełko i od razu musiałam wypróbować nowy sprzęt... powstanie omotka dla córeczki...na razie mam kawałek mięciutkiego trawniczka;)
Zrealizowałam mój kupon rabatowy, który wygrałam w wyzwaniu Szuflady - Sport klik Oto co zamówiła sobie w sklepie Eko Deco :
Mimo że sa to przedmioty do decoupage, mam już zupełnie inne plany co do tych drewienek. Zrealizuje je w nowym roku... bo teraz drzewa sadze;) Mam marne szansę by skończyć tę wioskę do tegorocznych Świąt, ale z drugiej strony... może a nóż widelec się uda....więc zakasam rękawy i zmykam zalesiać!