Właśnie wróciłam, z tygodniowego wyjazdu do rodziców.
Warunki do wypoczynku są tam idealne.
Wokoło same lasy i stawy, czyli raj dla mojego młodego wędkarza.
Pogoda była fantastyczna. Kawka, relaks pod orzechem i pogaduchy.
Korzystałam ile się dało, otoczona śpiewem ptaków i komarami ;))
Przez to czasu na wyszywanie zostało mi niewiele. Tyle, że zrobiłam lipcowy obrazeczek:
Wyszywałam na bawełnianej tkaninie koloru beżowego, podobnej wielkością oczek do Aidy 14ct .
Nici dobrałam według własnego uznania. Oczywiście dorzuciłam guziczki :)
Tańczące kobietki też miałam ze sobą, lecz za wiele tam się nie wydarzyło.
Mam trochę tła i kawałeczek nogi jednej z pań.
Niebawem pokaże co zrobiłam.
Tymczasem ptaszki zamieszkały w karmniku....
;))
śliczny lipcowy hafcik...
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo.
UsuńPtaszki w karmniku wyglądają zabójczo:)
OdpowiedzUsuńHihi.. dziękuje i pozdrawiam cieplutko :))
UsuńRewelacyjne miejsce dla rewelacyjnych ptaszków!:)
OdpowiedzUsuńTak też pomyślałam ;)) Uściski
UsuńLipiec w bardzo optymistycznym wydaniu ;) Relaks pod orzechem.... mam tak samo, tyle że u dziadka :)
OdpowiedzUsuńTak tak ;)) Wypoczynek pod drzewem i do tego jeszcze z hafcikiem w dłoni.... Czysta przyjemność! Dziękuje i pozdrawiam.
UsuńPtaszki rozkoszne, a miejsce bardzo trafnie wybrane.:)
OdpowiedzUsuńDziękuje serdecznie :))
OdpowiedzUsuńHello
OdpowiedzUsuńjust found your blog.
Your July finish is so sweet and I love your new project in your previous post!
Happy weekend (:
Thank you very much :)) Regards Nati B
UsuńFajne zdjęcie ptaszków w karmniku :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuje :)
UsuńJaki wdzięczny obrazek śpiewający i budka dla ptaszków przeurocze to wszystko pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :))
Usuń