Dalsza część przechwałek...
Uwielbiam kwiaty i stworzone z nich czarujące kompozycje.
Piękne widoki i niesamowite miejsca. Tajemnicze stwory, rzeczy z duszą i obrazy które potrafią na chwilę mnie zatrzymać, które potrafią skupić na sobie mój wzrok.
Jest wiele wzorów związanych z morzem, ale jeden przebił wszystkie, które do tej pory widziałam. Jest niesamowity, po prostu mnie oczarował i musiałam go wyszyć.
To "Punkt na skale"
Obraz zaprojektował James Himswort i pochodzi ze złotej kolekcji
Dimensions. Wyszywałam na tkaninie Aida 18ct kolor kość słoniowa nićmi dołączonymi do zastawu.
Zestaw Dimensions |
![]() | |
James Himswort |
Oj dużo się tu działo. Szczególnie niebo i fale uderzające w skały to było wyzwanie :)
Gdy zobaczyłam wzór, nie wiem dlaczego stwierdziłam, że akurat te fragmenty obrazu pójdą mi szybciutko. Może dlatego, że zasugerowałam się iż we wzorach dimensions, w tle, zazwyczaj jest dużo pół krzyżyków. A tu zonk ,było ich jak na lekarstwo i tak nad tymi fragmentami spędziłam około trzech miesięcy. Za to łączenia kolorów było wiele, co dało niesamowitą kolorystykę fal .
Obraz w niektórych miejscach, sprawia wrażenie wypukłego. Spowodowane jest to zapewne tym, że haftowałam jednym jak i pięcioma pasmami muliny.
Przerywnikiem była latarnia i drzewa obok. W trakcie wyszywania fal, strasznie nie mogłam się doczekać, kiedy dojdę do tego miejsca we wzorze. Dimensions ma przepiękne kolory nici. Zwykły żółty sprawił, że w oknach budynku mam zapalone światło ;)
I niebo.... które przy tych wzburzonych falach, wydaję mi się już takie spokojne....
Gdzieś wyczytałam, że gdy się patrzy na taki widok, ma się nieodparte wrażenie, że słychać szum morza i huk rozbijanych o skały fal. Jak dla mnie, ten opis zgadza się w 100% z moim obrazem.
Właśnie takie wrażenie zrobił na mnie "Punkt na skale"
Poplątana